poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Od Daenerys CD Samuel'a

 Godzina siedemnasta. Błogi spokój i cisza (oczywiście jak wrócę do mojej oazy, czytaj: mieszkania), właśnie pakuję swoje rzeczy do torebki. Już jesz połowa miesiąca, a ja nawet połowy normy nie wyrobiłam. Huhu, będę długo rozmawiać z moją kierowniczką, nie ma co.
Wyszłam pośpiesznie z budynku, chcąc jak najszybciej znaleźć się w swoim mieszkaniu. Zaznać świętego spokoju i jutro znowu iść na dziewiątą do roboty... Weźmy do tego jeszcze studia. O mój Boże.
Gdy dotarłam na miejsce, weszłam do domu tylko po to, żeby rzucić torebkę w kąt, przebrać się w jakieś dresy i pójść na spacer. Tak, zdecydowanie tego potrzebuję.
Gdzieś tam w lesie... Tak... ;-;
Pół godziny już biegłam przed siebie, nawet wcale się nie zmęczyłam... No, może trochę. Wyciągnęłam telefon z kieszeni, by sprawdzić godzinę, osiemnasta. Super.
W tym samym czasie dostałam SMS'a
Od: Bijacz <3
Jutro nie idziesz do pracy, wiem, że się cieszysz. Też nie znoszę tej su*i.
Wyśpij się :*
TAK! O tym marzyłam! Mogę się w końcu wyspać! Jeah!
A jeśli chodzi o "Bijacz <3", to jest to Clarie. Jedyna dziewczyna, z którą się tam dogaduje. Reszta to sami faceci. Czyli można powiedzieć, że od zawsze lepsze relacje miałam mężczyznami niż z kobietami.
Jednym słowem...
Jestem "chłopczycą".
Nie każda dziewczyna strasznie klnie, lubi alkohol, motoryzację, chodzi w dresach i stawia większość swojej pensji na nielegalnie wyścigi samochodowe.
Przystanęłam na chwilę i usiadłam pod drzewem. Potwierdzam, zmęczyłam się.
Po chwili usłyszałam kroki, czułam, że ta osoba stoi jakiś metr ode mnie.
- Czego?! - warknęłam na przybysza.
Ach tak, zmęczenie daje o sobie znać...

< Sorry, od dłuższego czasu nikt nie chce mi odpisać... Padło na ciebie :P >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz