piątek, 26 lutego 2016

Od Adama CD Mary

-W takim razie nie będę ci już przeszkadzać - oznajmiłem odwracając się od Mary i ruszyłem w stronę miasta. - Do zobaczenia.
-Poczekaj!
-Hm? - zatrzymałem się w pół kroku i odwróciłem w stronę dziewczyny.
-Czy..? To znaczy, nie, już nic.
Wzruszyłem ramionami i zniknąłem między drzewami.
Po dwóch minutach byłem już w siódmej dzielnicy. W zasadzie, to nie miałem tam co robić, więc po prostu zacząłem się przechadzać po ulicach. A tam było po prostu pięknie - wszędzie porozrzucane śmieci i tego typu atrakcje.
Miałem właśnie wejść do sklepu, ale zgadnijcie, na kogo wpadłem!
-Przepraszam! - powiedziała Mary, a potem podniosła wzrok i zobaczyła nikogo innego, jak Demona spotkanego jakieś pół godziny temu.
-No dzień dobry! Co za zbieg okoliczności.
W odpowiedzi parsknęła śmiechem. Powiedziałem coś śmiesznego? Nieważne.
-A więc... Co u ciebie? Tak dawno się nie widzieliśmy. - to ją rozbawiło jeszcze bardziej. No cóż, o gustach się nie dyskutuje. - Tarasujesz przejście.
Za Mary ustawiła się już spora linia wkurzonych klientów, którzy chcieli wyjść.


<Przepraszam, że tak długo, ale byłam chora, a potem pojawiły się małe problemy techniczne :/>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz