-O pizza! Co za świetny pomysł kupować ludzki przysmak, którego smaku nie czujemy! - powiedziałam siadając obok niego.
-No co? Nie takie rzeczy się jadło. I tak bym jej nie zjadł.
-A to dlaczego? Kupiłeś ją, to teraz wpierd*laj! - roześmiałam się.
-Hm, może na przykład dlatego, że jest zatruta. Nie czujesz zapachu? - podał mi pizzę pod nos. Czując wstrętny odór podskoczyłam i jednocześnie kopnęłam produkt nogą. Ten jakże cudowny zatruty przysmak znajdował się teraz na jego twarzy.
- O Jezuu, sorry - poderwałam się z siedzenia i poszłam do kuchni, po chwili wróciłam z ręcznikami papierowymi (zawsze do wszystkiego XD).
Urwałam parę kawałków (nie wiem jak to nazwać XD) po czym ściągnęłam z jego twarzy pizzę i zaczęłam go wycierać.
- Daj mi to, nie jestem dzieckiem.
- Ja uważam inaczej, zaraz wracam - wzięłam zatruty posiłek (który już nie był posiłkiem) i poszłam do kuchni. Miałam zamiar to wyrzucić lecz po drodze wpadłam na pomysł. Wiem, że będzie słyszał, co robię, ale mniejsza z tym. Wrzuciłam to, co przed chwilą było pizzą, ale teraz wyglądało jak papka do kosza. Wzięłam dzbanek i nalałam do niego wody, po czym wróciłam do salonu.
- Rakszuś... proszę... - nie zdążył nic więcej powiedzieć, gdyż wylałam na niego zawartość naczynia.
- Masz, wytrzyj się - rzuciłam mu ręczniki papierowe - a później to posprzątasz.
Chwila ciszy...
- Jak to?! Przecież jestem twoim gościem!
- Właśnie dlatego, korzystam z okazji... mnie się nie chce - usiadłam na stole, wzięłam pilota do ręki i zaczęłam przełączać kanały jeden po drugim.
< Adaś? Sprzątaczko ty moja XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz